Kliknij tutaj --> 🐆 czy magia to grzech

Aby grzech był grzechem musi spełniać trzy warunki: 1. Dotyczy sprawy ważnej (przykazań) 2. Jest popełniony z pełną świadomością 3. Jest popełniony dobrowolnie Jeżeli dowiedziałeś się po fakcie, że dany uczynek jest grzechem, to nie masz grzechu, nawet lekkiego. Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Czy ściąganie w szkole to grzech? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web Magia (18276) Wszystkie (18276) Astrologia (537) Feng shui (119) Horoskopy (758) Magia - Ogólne (10070) Numerologia (284 Czy Masturbacja to grzech nieczystości? Czy posiadanie chłopaka/dziewczyny to grzech? 2020-01-29 21:45:40; Wiesz,że posiadanie chłopaka/dziewczyny to grzech? (katolicy - chrześcijanie) 2012-08-05 15:36:23; Czy posiadanie tutaj konta to grzech? 2020-05-28 15:04:26; Czy posiadanie zwykłego breloczka voodoo który można kupić w sklepie (taki z włóczki chyba) to grzech? 2011-06 Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Dlaczego oglądanie pokemonów to grzech? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web Site De Rencontre Gratuit Dans Le 90. Z cyklu "Jak żyć, by podobać się Bogu" na kanwie KKK 2110 -2117 Pierwsze przykazanie zakazuje zabobonu i bezbożności – przypomniałem nauczanie Katechizmu Kościoła Katolickiego w poprzednim odcinku, poświęconym głownie temu drugiemu. Wcześniej pisałem też o grzechach przeciwko wierze, nadziei i miłości. Dziś czas więc na zabobon. Także ten "religijny". Czyli? Zwykliśmy myśleć w tym kontekście o przebiegających przez drogę czarnych kotach, czerwonych wstążkach na maturze czy innych, podobnych sprawach, w których pewnym praktykom, zdarzeniom, zjawiskom, wbrew rozsądkowi, przypisujemy moc sprawczą innych faktów, wydarzeń czy zjawisk. To tak naprawdę przesądy, będące przejawem przeciwnego pierwszemu przykazaniu myślenia magicznego. W znaczeniu katechizmowym zabobon to pewien wynaturzony, wykoślawiony przerost religijności (KKK 2110), wypaczenie postawy religijnej oraz praktyk, jakie nakłada (KKK 2111). Bałwan niejedno ma imię W pierwszym rzędzie taką praktyką jest politeizm, bałwochwalstwo – wprost, bardzo wyraźnie zakazane przez pierwsze przykazanie. Ci bogowie nie istnieją albo – tak też bywa – to demony; wtedy boską cześć oddaje się stworzeniu, i to stworzeniu zbuntowanemu przeciwko Bogu prawdziwemu. To „pójście za nicością”, które, jeśli człowiek nie zejdzie z tej drogi, może skończyć „staniem się nicością (jak wspomina między innymi prorok Jeremiasz); może skończyć się oddaleniem od szczęścia bycia blisko Boga przez całą wieczność. Autorzy katechizmu słusznie jednak zauważają, że taka postawa to nie tylko kwestia kultów pogańskich. To każde ubóstwienie tego, co nie jest Bogiem. „Ma ono miejsce wtedy, gdy człowiek czci i wielbi stworzenie zamiast Boga, bez względu na to, czy chodzi o innych bogów czy o demony (na przykład satanizm), o władzę, przyjemność, rasę, przodków, państwo, pieniądze itd.” (KKK 2113). Mocne, prawda?. Każde traktowanie czegoś, co nie jest Bogiem, jakby Bogiem było, jest bałwochwalstwem. Narodu, świata przyrody, postępu, nowoczesności, ludzkiej wolności i innych ideologii – też. Podobnie jak traktowanie jak Boga jakiegoś człowieka – idola, czy w końcu także ubóstwienie siebie samego. Bożki niejedno mają dziś imię i znajdują wyznawców nawet wśród tych, którzy uważają się za czcicieli Boga prawdziwego. Nie chodź do wróżki Pewną wypaczoną formą religijności jest też wróżbiarstwo, czyli działania mające odsłonić przed człowiekiem przyszłość. „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa – czytamy w KKK 2116 - odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość”. Dlaczego? „Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu” – czytamy dalej w KKK 2116. Nic dodać, nic ująć. Jasne, człowiek powinien roztropnie przewidywać przyszłość. Swoim wzmocnionym doświadczeniami rozumem. Brak takiego przewidywania można nawet uznać za brak odpowiedzialności. Może się też zdarzyć, że to sam Bóg odsłoni trochę przyszłości „prorokowi lub innym świętym” (KKK 2115). Ale chrześcijanin powinien odrzucić wszelką niezdrową ciekawość dotyczącą przyszłości i powierzyć się ufnie Bogu. Zresztą... Co to da, że poznam przyszłość? Jeśli chcę to zrobić po to, żeby ją zmienić, to już jej nie poznałem taką, jaką po tej mojej interwencji będzie, prawda? I po co to chcę robić? Zapanować na tym, nad czym w normalnej sytuacji panuje tylko Bóg? Wydrzeć Mu cząstkę Jego wiedzy, która nam potrzebna do życia tu i teraz nie jest? Zyskać przewagę nad innymi ludźmi? Móc powiedzieć: JA JESTEM PANEM? Praktyki wróżbiarskie – jak czytamy w KKK 2116 – są sprzeczne ze czcią i szacunkiem, które ożywieni miłującą bojaźnią Boga powinniśmy oddawać i okazywać tylko Jemu. Z dala od magii i czarów Grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu jest też będące wyrazem wykrzywionej religijności praktykowanie magii lub czarów. „Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów” (KKK 2117). Wszystko jasne: człowiek może odwoływać się do znanych mu sił przyrody (i może oczywiście odkrywać nowe). Może dzięki swej zmyślności i znajomości fizyki budować przemyślne konstrukcje mostów, może korzystać ze statków, samochodów i helikopterów, może dzięki znajomości chemii wytwarzać tworzywa sztuczne, może dzięki swej wiedzy z różnych dziedzin leczyć, ale nie może angażować w to wszystko „sił tajemnych”, świata duchów itd itp. Bo ich nie zna i na pewno nie potrafi nad nimi panować. Żeby nie było żadnych wątpliwości autorzy Katechizmu wyraźnie stwierdzili też, że wierni powinni wystrzegać się także spirytyzmu, często pociągającego za sobą praktyki wróżbiarskie i magiczne. Za naganne uznali też noszenie amuletów – ważne w kontekście masy przesądów dotyczących tego, co trzeba mieć czy co trzeba nosić, żeby stało się to lub tamto albo by zapewnić sobie powodzenie. Nie od czerwonej wstążki na wózku czy maskotki słonika na maturze zależy przecież ludzki los, ale – pomijając nawet ludzki udział w jego kształtowaniu – od Bożej Opatrzności; Boga, który jest Panem tak zwanych przypadków. Nie u szamana A tradycyjne (czy nowatorskie, ale niezwiązane z naukową medycyną) praktyki lekarskie? „Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka” – napisano w Katechizmie (KKK 2117). Ciekawe, prawda? W tym jednym zdaniu mamy jasną opinię Kościoła na ten temat. Część tego rodzaju praktyk jest zwyczajnym oszustwem. Jak leczenie tak zwanym „placebo”. A oszustwo już z racji innych przykazań godne jest potępienia. Praktyki te mogą też jednak być związane z wzywaniem złych mocy. I z tego powodu są grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu. W praktyce oznacza to, że o ile np. leczenie ziołami można uznać za odwoływanie się do jakoś tam znanych człowiekowi prawideł przyrody, o tyle takiej bioenergoterapii, jako odwołującej się do czegoś, czego istnienia nauka nie potwierdza, należałoby jednak unikać. Bo jeśli to nie oszustwo, to nie wiadomo jakie za tym stoją siły. Religijność „łańcuszkowa” Nie sposób na koniec nie zauważyć jeszcze jednego wymiaru zabobonów: tych dotyczących praktyk religijnych. „Zabobon może dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu” – czytamy w KKK 2111. „Dzieje się tak, gdy jakimś praktykom religijny, skądinąd uprawnionym czy nawet koniecznym, przypisujemy magiczne znaczenie. «Popaść w zabobon oznacza wiązać skuteczność modlitw lub znaków sakramentalnych jedynie z ich wymiarem materialnym, z pominięciem dyspozycji wewnętrznych, jakich one wymagają» (KKK 2111). Zwrócono tu uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze (choć wymienione na drugim miejscu) magiczne podejście do sakramentów. Oczywiście sakrament na pewno daje łaskę, z którą jest związany. Ochrzczony staje się dzieckiem Bożym, bierzmowany otrzymuje Ducha Świętego itd. Nie będą jednak skuteczne, czy do końca skuteczne, jeśli człowiek nie będzie z ich łaską współpracował. Nie będzie skuteczne rozgrzeszenie, jakiego udziela kapłan w konfesjonale, jeśli nie było szczerego żalu, jeśli zataiło się jakiś grzech ciężki. To, że kapłan wypowie formułę i wykona ręką znak krzyża tego nie zmieni. Bo Boże przebaczenie nie spłynie na tego, kto oszukańczo chce je wyłudzić. Podobnie z sakramentem małżeństwa: daje łaskę, by być dobrym małżonkiem i rodzicem. Ale nie zastąpi osobistych starań człowieka, by dobrym małżonkiem, rodzicem, a przede wszystkim dobrym człowiekiem być. Druga rzecz, to (wymienione w Katechizmie na pierwszym miejscu) magiczne podejście do modlitwy (i innych, ale już nie związanych z sakramentami praktyk religijnych). Wyjątkowo paskudnym przykładem są znajdowane w kościołach tzw. łańcuszki. Wyjątkowo paskudne, bo często grożące karami za to, że modlitwy się nie odmówi albo jej nie powieli i nie rozda w iluś tam egzemplarzach. Trudno jednak nie zauważyć podobnego myślenia w niektórych innych praktykach (mało)religijnych. Wygląda to czasem, jakby wystarczyło tylko wziąć do ręki odpowiednią chorągiewkę modlitewną i pomachać nią ściśle według instrukcji, a Bóg już nie będzie miał wyjścia i zrobi, o co go prosimy. Tak podchodzić można do uświęconych tradycją czy uznanymi przez Kościół (choć nie trzeba w nie wierzyć) prywatnymi objawieniami, takich jak msze gregoriańskie, nabożeństwo pierwszych piątków miesiąca, odpusty i parę innych. Łaski, które w tego typu praktykach możemy otrzymać zawsze zależą od tego, czy mamy odpowiednią dyspozycję wewnętrzną i czy Bóg, znając nasze serca, zechce (i ile zechce) dać. Uwłaczałoby jakoś Bogu postawienie sprawy tak, że skoro np. mam odfajkowaną sprawę pierwszych piątków miesiąca, to mogę się już nie martwić o swoje zbawienie i tarzać się w grzechu ile się da, bo przecież Bóg z powodu tych dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, choćby w ostatniej chwili życia, da mi łaskę nawrócenia. Podobnie rzecz ma się ze sprawą rozpowszechniających się ostatnio, także na niby poważnych portalach religijnych plaga „skutecznych modlitw”. Można Boga prosić, można prosić o wstawiennictwo świętych, ale nie ma żadnego „modlitewnego zaklęcia”, które sprawi, że Bóg zrobi to, co chcemy. To tak nie działa. A stawianie sprawy w ten sposób to uwłaczająca Bogu praktyka zabobonna. No i tyle. Dziś strasznie długo. Na następnej stronie – fragmenty z Katechizmu Kościoła Katolickiego, w których poruszono omawiane tu zagadnienia. Chcąc prowadzić życie zgodne z przykazaniami Boga, musimy dobrze poznać definicję tego, co to jest grzech. Wiele osób wierzy, że pod tym słowem kryje się wyłącznie grzech śmiertelny, jednak lista złych uczynków obejmuje znacznie więcej czynności i zachowań. Brak świadomości tego, co możemy uznać za występek wobec Boga, uniemożliwia kompleksowe przedstawienie kapłanowi swoich czynów. Zrozumienie tego, czym jest grzech, pozwala każdej wierzącej osobie odbyć prawdziwą spowiedź. Spis treści: Czym jest grzech? Grzech – definicja według Katechizmu Kościoła Katolickiego Rodzaje grzechów Grzech pierworodny Co to jest grzech ciężki i lekki? Co może być grzechem? Jakie są grzechy główne? Czym jest grzech? Grzech to czyn, który jest niezgodny z normami przyjętej wiary i naszym sumieniem. W religii chrześcijańskiej grzech popełniony przeciwko prawie Bożemu oznacza świadome i dobrowolne zerwanie przymierza z Najwyższym Stwórcą. Co ważne, grzech oznacza nie tylko wystąpienie przeciwko Bogu, lecz także bliźniemu. Każdy grzech oddala osobę wierzącą od Boga. Nawet grzech, który został popełniony w stanie braku łaski uświęcającej w religii chrześcijańskiej, uważany jest za naganny, a jego skutkiem może być większa trudność w nawróceniu się. W Kościele Katolickim istnieją przykazania oraz lista 7 grzechów głównych, które pomagają wierzącym ustrzec się grzechów. Grzech – definicja według Katechizmu Kościoła Katolickiego „Grzech jest wykroczeniem przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściwego przywiązania do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarność.” Rodzaje grzechów Ze względu na pochodzenie grzechu oraz jego skalę możemy dokonać rozróżnienia złych uczynków. Grzech pierworodny Według biblijnej powieści o Adamie i Ewie każdy chrześcijanin nosi na sobie ciężar grzechu pierworodnego, który jest konsekwencją zerwania owocu zakazanego przez Ewę. W konsekwencji grzechu pierworodnego każdy człowiek rodzi się niedoskonały i skłonny do popełniania błędów. W biblijnym przekazie można jednak przeczytać, że od grzechu pierworodnego uwolnił nas Jezus, gdyż „umarł na krzyżu za nasze grzechy”. Co to jest grzech ciężki i lekki? Ze względu na ciężar grzechu można go podzielić na: grzech powszedni (lekki) grzech śmiertelny (ciężki) Grzech lekki to złamanie przykazań Bożych o małej szkodliwości lub złamanie przykazań w materii ciężkiej, lecz nieświadomie bądź pod przymusem. A jak odróżnić grzech ciężki od lekkiego? Grzechy ciężkie, by zostały uznane za śmiertelne, muszą spełniać trzy warunki: dotyczy materii ciężkiej, być popełniony przy całkowitej dobrowolności i z pełną świadomością („świadomie i dobrowolnie”). Dobrowolne postępowanie sprzeczne z nakazami Boga w sprawach ciężkich może oznaczać zerwaniem jedności ze Stwórcą i w konsekwencji wiecznego zbawienia. Ciężki grzech musi być wykonany z całkowitą premedytacją. Katechizm do grzechów ciężkich zalicza cudzołóstwo, morderstwo, kradzież, apostazja czy magia. Od ciężkości grzechu zależy pokuta. Co może być grzechem? Wszystko, co jest dobrowolnym przekroczeniem Prawa Bożego, można nazwać grzechem. Grzechy lekkie mogą obejmować np. małe kłamstwa, plotkowanie. Grzechy cięższe to np. lenistwo, bycie nieuprzejmym czy osądzenie innych, a grzechy śmiertelne to morderstwo czy świętokradztwo. Jakie są grzechy główne? 7 grzechów głównych wyznaczonych przez Katechizm Kościoła Katolickiego: Pycha Chciwość Nieczystość Zazdrość Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu Gniew Lenistwo Ksiądz Sebastian Picur wypowiedział się na temat Fame MMA. Słynna federacja zyskuje na popularności, ale jeśli ktokolwiek zastanawiał się, czy oglądanie walk zawodników występujących pod tym szyldem jest grzechem, otrzymał odpowiedź. Duchowny udzielił jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Ksiądz Sebastian Picur publikuje na TikToku kilkusekundowe nagrania, na których odpowiada na przeróżne pytania. Jedno z nich zwróciło szczególną uwagę, ponieważ odnosiło się do gali Fame byli ciekawi, czy oglądanie gal organizacji sztuk walki można uznać za grzech. "Proszę księdza, czy oglądanie Fame MMA jest grzechem? Nie wiem, ale jestem ciekawy" - czytamy we wpisie jednego z oglądanie Fame MMA jest grzechem?"Samo oglądanie Fame MMA nie jest grzechem. Proszę jednak nie naśladować wulgarnych zachowań niektórych uczestników" - napisał Picur. Ksiądz Sebastian Picur cieszy się dużym zainteresowaniem na TikToku. Jego konto ma już ponad 370 tys. obserwatorów. Poza religijnymi tematami duchowny odpowiada na pytania odnoszące się do gier komputerowych, tatuaży, czy napoi edycja gali Fame MMA odbędzie się pod koniec sierpnia. Grzech ciężki - czyli pozbawiający łaski uświęcającej - zachodzi wtedy, gdy spełnione są równocześnie następujące warunki:1. materia grzechu jest ważka2. grzech popełniany jest ze świadomością grzeszności oraz3. z wolnego wyboruTen ostatni warunek jest w nałogu często pomniejszony. Na przykład ktoś już w dzieciństwie czy wczesnej młodości zaczął palić tytoń, nie zdając sobie sprawy z wagi grzechu i nałogu, a we wieku dorosłym usiłuje porzucić ten nałóg, jednak podejmowane postanowienia nie prowadzą do trwałego porzucenia. Tak samo może być w przypadku innych nałogów. Nie jest prawdą, jakoby sytuacja nałogu zawsze istotnie pomniejszała wolność wyboru i tym samym powodowała, że nie ma grzechu ciężkiego. Decydujące jest, czy i na ile jest wola porzucenia nałogu. Musi się to wykazać w podejmowanych wysiłkach zwalczenia nałogu, a są to:- mocne i konkretne postanowienie- podejmowanie środków jego realizacji, a to przede wszystkim- szukanie pomocy duchowej, ewentualnie także psychologicznej,- modlitwa i życie duchowe, zwłaszcza w sakramentach pokuty i Eucharystii,- ćwiczenie ciężar grzechu w nałogu mają wpływ także dwa pierwsze warunki, czyli ważkość materii oraz świadomość wagi grzechów wynikających z nałogu. Tak np. w przypadku palenia tytoniu często brakuje świadomości szkodliwości palenia. Zwłaszcza młodzież subiektywnie nie przyjmuje do wiadomości tego faktu, nie koniecznie z braku woli, lecz w ramach młodzieńczej mentalności, lekkomyślności, czy braku bezpośredniej styczności ze skutkami zdrowotnymi palenia. Ponadto inna jest waga wypalania dziennie paczki papierosów, a inna zapalenia sobie "dla towarzystwa" czy w sytuacji stresu. Spowiednik powinien rozeznać sytuację danego penitenta. Jeśli ocena nie wynika z wyznania grzechów, wówczas powinien dopytać. Może być tak, że spowiednik uzna, iż nie są spełnione warunki grzechu ciężkiego oraz można pozwolić na przyjmowanie Komunii św. mimo nałogu. Post scriptumTytoń jest tutaj tylko przykładem, zresztą podanym w uproszczeniu. Temat jest szerszy, gdy chodzi o używkę. Używka to nie to samo co nałóg, mimo że chodzi o ten sam tytoń. Istotne jest uzależnienie i to szkodliwe. Podobnie może być z alkoholem, kofeiną, być może także z miękkimi narkotykami jak konopia. Kwestia onanizmu jest bardziej złożona, gdyż sfera sexualności głębiej dotyka osobowości i relacyj międzyludzkich. Dlatego szukanie uwolnienia musi być bardziej komplexowe. Tym niemniej zasadniczo ograniczenie wolności woli także w tym przypadku może mieć wpływ na ciężar winy. Czym jest magia? Magię kojarzymy z wyładowaniami atmosferycznymi, wielką siłą, która przerzuca mury z prawej strony na lewą, z wyginaniem łyżeczek i laserami w oczach. Wyobrażamy ją sobie w towarzystwie różdżki z odpowiedniego drewna i pyłem w sakiewce, za pomocą którego możemy zniknąć i pojawić się w zupełnie innym miejscu. Jest to magia fikcyjna, którą zaserwował nam przemysł filmowy – w prawdziwym życiu ona istnieje, owszem, ale nie posiada takiego rozmachu jak na kinowym ekranie. Prawdziwą Magią jest po prostu życie Magia to posiadanie stosunku do każdego elementu rzeczywistości ożywionej i nieożywionej. W magii nie chodzi o to, aby stać się panem świata, ale aby mieć kontrolę nad własnym życiem. To specyficzne spojrzenie na świat, które gwarantuje patrzącym aktywność oraz wpływ na obiekt, na który patrzy. Możemy to przyrównać do tworzenia algorytmów, które implementują się do rzeczywistości – wszystko to, co jest w naszej głowie, zaczyna mieć odzwierciedlenie na zewnątrz. Przy czym Magia działa zgodnie ze wszystkimi prawami wszechświata i nie łamie zasad fizyki czy chemii. Magia pokazuje nam się na marginesach rzeczywistości. Manifestuje się wtedy, gdy w nią uwierzymy – pokazuje się całą mocą natury, czymś na co nie zwracamy na pierwszy rzut oka uwagi. Najważniejszym elementem składowym magii jest wiara – to ona sprawia, że możemy czynić. To nie jest kwestia zaklęć – zaklęcia to jedynie jedno z wielu narzędzi do jej pobudzenia, tak zwane wyprowadzenie słowne, które przedstawia żywioł myśli. Wszystko jest energią Dzisiejsza magia jest energią. Polega na uświadomieniu sobie jej istnienia i na umiejętnym wykorzystaniu jej. Czym jest więc energia? Energia to wszystko co nas otacza – ruch powietrza, myśl, energia elektryczna, materia. O ile łatwiej wyobrazić sobie jako energię coś, co się pojawia i znika lub po prostu trwa przez jakiś czas, tak o wiele trudniej uświadomić sobie jak energią może być materia. Przyglądając się otoczeniu widzimy ciała fizyczne, ale kiedy wejdziemy głębiej, zauważymy, że to zbiór atomów. Atomy natomiast, składają się właśnie z energii. Mimo świadomości, nie każdy ma jednak wpływ na swoje życie, a Magią jest właśnie wpływ na otoczenie, na siebie i swoje życie całościowo – magią jest wpływ na energię. “Magia, tak jak każda sztuka wysoka, to wiedza ożywiona, czyli złożona z informacji i praktyki. To umiejętność”. – Wiedźma Anja Kto może uczyć się magii? Magii może się uczyć każdy, kto ma powód, a tym powodem może być ciekawość, ochrona własna lub bliskich, a także poczucie, że to jest cel i misja duszy. Magia to jeden ze sposobów pozbierania umiejętności z dawnych inkarnacji – zagłębienia się w sobie i odnalezienie brakujących elementów, które złożą się w satysfakcjonującą całość. Magii może się uczyć każdy, ale nie każdy powinien. W celu spełnienia swojej duszy, stworzenia najlepszych warunków rozwoju dla siebie i bliskich jak najbardziej, ale kiedy wyobrażamy sobie, że Magii będziemy używać do celów egoistycznych, wtedy musimy pamiętać, że to operacja na otwartej karmie. Działania, które mają na nas wpływ właśnie teraz, mają wpływ również na nasze kolejne inkarnacje. Dlatego bardzo niebezpieczne jest to, żeby za naukę magii zabierała się osoba niestabilna, która nie poznała siebie doskonale. Duchowość opiera się na stelażu psychicznym, a on jest na tyle silny, na ile znamy siebie, nasze wady i zalety, oraz zachowania i odruchy. Pokazuje na ile jesteśmy stabilni i mocni. Na ścieżkę magiczną zabieramy całego siebie, w związku z czym musimy być pewni, że jesteśmy gotowi na pewne magiczne doświadczenia i że nie sprawią one, że nasza psychika zostanie nadwyrężona. Bardzo istotna jest również percepcja – powinniśmy ją rozszerzać i uelastyczniać. Błona percepcji znajduje się pomiędzy warstwą duchową, a mentalną człowieka. W każdej inkarnacji błona buduje się od nowa, ponieważ gdyby ludzie nie mieli wyzerowanego życia i wiedzieli kim byli w poprzednich życiach, wtedy nie byłoby możliwości zbudowania społeczeństwa oraz nie byłoby możliwości decydowania o sobie. Pamięć i doświadczenia z poprzednich żyć wpłynęłyby na nasz wolną wolę. W momencie, gdy nasza percepcja jest poszerzana – mamy świadomość poziomu duszy, swojego najwyższego “jestem”. Na ścieżce magicznej ważne są czyste, krystaliczne chęci. Tutaj wszystko może ci pomóc – ludzie, przypadki, natura, serie niefortunnych zdarzeń, przebłyski, intuicja. Warto poszukać siebie w Magii, znaleźć swoją estetykę, swój styl, swój sposób – swoją drogę, bo chodzenie po śladach innych sprawia, że nie zostawimy swoich śladów. Jeśli chcesz poznać Magię głębiej i zacząć praktykować ją w codziennym życiu, polecamy nasz pakiet szkoleń internetowych „Podstawy Magii. Jak zacząć?” Czy wiek ma znaczenie? Nigdy nie jest ani za późno ani za wcześnie aby zacząć praktykować magię. Trzeba jedynie pamiętać, że nie zawsze jesteśmy gotowi na wszystkie jej manifestacje. Od najmłodszych lat można uczyć się magii miłej i nieszkodliwej, takiej, która jest odpowiednia dla danego wieku – wymiana energii, kontakt z przyrodą, telepatia. Pamiętajmy o psychice, która rozwija się wraz z doświadczeniami i może nie być gotowa na przyjęcie wszystkiego, co chcemy jej zaoferować. Dusza sama wie czego chce się nauczyć i ona ustala swój własny program – tutaj nie ma możliwości przejścia przez podręcznik czy przez ustalony program edukacyjny. Magii uczymy się sami od siebie, przy pomocy innych osób. W Magii to czyniący jest swoim najlepszym uczniem i mistrzem. Chodzi o to, aby być otwartym na wskazówki i możliwości. Nadine Lu Zdjęcia: Źródła:

czy magia to grzech