Kliknij tutaj --> 🦡 upadłość konsumencka polaka w anglii

Co bardzo ważne, część dochodu upadłego, która nie wchodzi do masy upadłości, nie podlega egzekucji. Nie wszystko jej podlega. Tym samym osoba fizyczna nie musi się obawiać, że dochody, które jej pozostały, będą podlegać innym zajęciom. Kwoty tej nie może więc np. zająć komornik lub organ egzekucyjny. Tego typu dane znajdują się również w rejestrach BIK, a tym samym oznaczają brak możliwości zaciągnięcia kredytów bankowych przez cały okres spłacania zobowiązania. Ile trwa upadłość konsumencka bez majątku? Konsument nieposiadający majątku może liczyć na przyspieszoną procedurę ogłoszenia upadłości. Taka sytuacja jest Wniosek o upadłość konsumencka w 2023 roku jest jednym z najtrudniejszych i najważniejszych kroków, które osoby borykające się z głębokim zadłużeniem mogą podjąć. Wraz z końcem 2022 roku, coraz więcej polskich rodzin znalazło się na skraju przepaści finansowej, niezdolnych do spłacenia swoich długów. Tłumaczenie hasła "Upadłość konsumencka" na angielski. personal bankruptcy, civil bankruptcy, personal bankruptcy to najczęstsze tłumaczenia "Upadłość konsumencka" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Prawne aspekty upadłości konsumenckiej ↔ Legal aspects of consumer bankruptcy. Etapy konsumenckiego postępowania upadłościowego. Postępowanie upadłościowe daje dłużnikowi nadzieję na oddłużenie go z ciążących na nim zobowiązań. W jego toku dąży się przede wszystkim do jak najpełniejszego zaspokojenia wierzycieli, którzy w postępowaniu upadłościowym dokonali stosownych zgłoszeń, a jeżeli ich Site De Rencontre Gratuit Dans Le 90. W większości państw Unii Europejskie funkcjonuje instytucja upadłości konsumenckiej. Przyjrzyjmy się bliżej Wielkiej Brytanii – a właściwie Anglii i Walii, ponieważ w Szkocji obowiązują odrębne przepisy. W tym miejscu należałoby wyjaśnić pewne pojęcia i nieporozumienia wynikające z różnic językowych. W języku angielskim upadłość konsumencka to „bankruptcy” czyli słowo kojarzone z polskim „bankructwem”. W przypadku upadłości firm i spółek używamy określenia „winding up”. Chcemy zaznaczyć, że na naszej stronie – niezależnie od tego, czy używamy słowa „bankructwo” czy upadłość” – mamy na myśli tylko i wyłącznie upadłość konsumencką osoby fizycznej. Zacznijmy od wniosku o bankructwo osobiste (ang. Bankruptcy Petition). Od lat obowiązuje ujednolicona forma wniosku i tylko ten wniosek jest w sadzie składany. Nie ma potrzeby dołączania do niego żadnych dodatkowych dokumentów. Wniosek o upadłość konsumencką może złożyć osoba pracująca, bezrobotna lub prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą. Sam wniosek jest dosyć skomplikowany, ale osoba specjalizująca się w postępowaniu upadłościowym bez problemu da sobie z nim radę. Opłata też jest stała i od ok. 3 lat wynosi 700 funtów. W niej zawarta jest opłata sądowa oraz opłata kosztów postępowania syndyka (ang. Official Receiver). Podjęcie decyzji o przyznanie bankructwa zajmuje sądowi 1 – 4 godz. i z reguły każdy wnioskodawca w tym samym dniu, w którym złożył wniosek, wychodzi z sądu jako bankrut. Jednakże sąd ma prawo w każdym przypadku, przed podjęciem decyzji, zarządzić wykonanie dodatkowych czynności (np: pisemne zawiadomienie wszystkich wierzycieli o złożeniu wniosku o upadłość. W takim przypadku termin rozprawy zostaje przełożony na późniejszy termin). Po ok. 2 tygodniach od uzyskania sądowej decyzji (wyroku) o bankructwie, upadły zostaje wezwany na rozmowę z syndykiem a raczej z jednym z pracowników biura syndyka. Podczas wywiadu pytany jest głównie o przyczyny powstania zadłużenia oraz o powody, dla których nie widzi już żadnych szans na spłacenie swoich wierzytelności. Znamienne jest to, że pracownicy biur syndyków w UK to osoby miłe i uprzejme a sam dłużnik traktowany jest jak każdy inny członek społeczeństwa. Osoba przeprowadzająca wywiad nie ma prawa wyrażać jakichkolwiek oznak lekceważenia lub tym bardziej pogardy w stosunku do osoby zadłużonej. Jej zadaniem jest ocena stanu majątkowego bankruta oraz udzielenie wszelkiej pomocy w całej procedurze bankructwa osobistego. Po przeprowadzeniu wywiadu, syndyk wysyła do wszystkich wierzycieli oficjalną informację o upadłości dłużnika, wzywa ich do zgłaszania wierzytelności oraz przedstawia ewentualne możliwości zaspokojenia ich roszczeń z masy upadłościowej. Przy ocenie majątku nie są brane pod uwagę żadne przedmioty osobiste dłużnika. Dla angielskiego syndyka nie jest również majątkiem telewizor, wieża hifi, system kina domowego czy laptop. W UK takie przedmioty traktowane są jako sprzęt niezbędny do codziennego życia i jako taki nie może być zajęty przez syndyka. Bankrut może również zatrzymać pojazd o wartości nie przekraczającej 1000 funtów lub nawet droższy, jeżeli jest on niezbędny do wykonywania pracy. Syndyk jest głównie zainteresowany nieruchomościami, gotówką, akcjami, obligacjami oraz wszelkimi luksusowymi przedmiotami, bez których bankrut może prowadzić normalne życie. Brytyjskie przepisy o bankructwie osobistym, zawarte w Insolvency Act 1986, nie przewidują automatycznego planu spłaty wierzycieli. Plan spłaty ma zastosowanie tylko wtedy, kiedy dłużnik zarabia na tyle dużo, że jest w stanie pokryć swoje niezbędne do życia wydatki oraz wydatki związane z utrzymaniem najbliższej rodziny i po ich opłaceniu zostaje mu jakaś nadwyżka finansowa. W takim przypadku syndyk ma prawo wyznaczyć maksymalnie 3-letni plan spłaty. Bankrut będzie zobowiązany do wpłaty na konto syndyka kwoty pozostałej po pokryciu wszystkich, niezbędnych do życia wydatków. Przy ewentualnej zmianie sytuacji finansowej na gorszą, umowa może zostać zmieniona lub zawieszona. Brytyjski system prawny przewiduje jednoroczny okres tzw. restrykcji czyli czyli okres postepowania upadłościowego. Oznacza to, że przez 1 rok bankrut nie może wykonywać niektórych zawodów, nie może zasiadać w zarządzie spółki z (Ltd) oraz nie może zajmować niektórych stanowisk państwowych. Nie wolno mu zaciągać żadnych nowych zobowiązań finansowych bez zgody syndyka. Również przez 1 rok jego dochody są kontrolowane przez syndyka a dłużnik ma prawny obowiązek zgłaszania syndykowi każdego dodatkowego dochodu wykraczającego poza dochody potrzebne do normalnego, godnego życia. W przypadku, kiedy osoba upadła unika współpracy z syndykiem, ukrywa istotne fakty lub majątek oraz generalnie nie przestrzega przepisów obowiązujących podczas okresu restrykcji, syndyk ma prawo do wydłużenia okresu restrykcji nawet do 15-tu lat a w skrajnych przypadkach do złożenia wniosku w sądzie o cofnięcie wyroku o upadłości. Po roku (w normalnych warunkach), następuje automatyczne zdjęcie restrykcji. Termin „automatyczne” oznacza w tym przypadku, że bankrut nie musi wykonywać żadnych dodatkowych czynności prawnych w celu zdjęcia restrykcji. Po prostu informacja o jego bankructwie znika z rejestru bankrutów i od tej chwili wszelkie ograniczenia finansowe, zawodowe oraz jakakolwiek kontrola ze strony syndyka przestają obowiązywać. Dłużnik nie jest już dłużnikiem, nawet, jeżeli podczas postępowania upadłościowego nie spłacił ani 1 pensa ze swoich zobowiązań. Rejestr osób upadłych jest ogólnie dostępny na stronie internetowej Insolvency Service (Urząd ds. Niewypłacalności). Nietrudno zauważyć, że brytyjskie przepisy dotyczące upadłości konsumenckiej są – w porównaniu z polskimi – normalne i ludzkie. W Polsce chroniony jest wierzyciel a ustawodawca zrobił wszystko, żeby upadłość konsumencką mogło ogłosić jak najmniej osób. W UK przeciwnie, przypadki odrzucenia przez sądy wniosków o bankructwo są bardzo rzadkie a przypadki odmówienia przez sądy udzielenia bankructwa jeszcze rzadsze. Każdy rezydent Wielkiej Brytanii ma prawo do ogłoszenia upadłości konsumenckiej w tym kraju, przy czym nie musi posiadać brytyjskiego obywatelstwa. W tym przypadku kryterium stanowi umiejscowienie tzw. centrum interesów życiowych (ang. COMI – Centre Of Main Interests). Definicja COMI została sformułowana w Rozporządzeniu Rady Unii Europejskiej nr 1346/2000, które reguluje zasady przeprowadzenia tzw. upadłości transgranicznej. Centrum interesów życiowych to najogólniej mówiąc, miejsce (państwo), w którym człowiek prowadzi normalne życie, płaci podatki, pobiera zasiłki lub prowadzi działalność gospodarczą. Jeżeli prowadzi działalność gospodarczą i płaci podatki w jednym kraju a mieszka w innym, to za centrum jego interesów życiowych uważa się kraj prowadzenia działalności i płacenia podatków. Właśnie to kryterium jest najważniejsze przy określeniu kraju jurysdykcji właściwego dla rozpatrzenia wniosku o upadłość konsumencką. W angielskich sądach zostało przyjęte, że jeżeli ktoś mieszka i pracuje lub prowadzi działalność gospodarczą w Wielkiej Brytanii od min. 6-ciu miesięcy przed datą złożenia wniosku o bankructwo, to sądy brytyjskie są sądami właściwymi dla postępowania upadłościowego dłużnika. Dla Polaków mieszkających na Wyspach najważniejsze jest jednak inne postanowienie zawarte w Rozporządzeniu 1346/2000. Mówi ono, że postępowanie upadłościowe obejmuje nie tylko zadłużenie powstałe w kraju ogłoszenia bankructwa, ale również wszelkie inne zadłużenie powstałe w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej. Co więcej, przepisy upadłościowe państwa, w którym ogłoszono bankructwo osobiste są obowiązujące w innych państwach członkowskich a postanowienia sądów właściwych dla przeprowadzenia upadłości muszą być bez sprzeciwu uznane przez wierzycieli zagranicznych. Oznacza to, że setki Polaków, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii pozostawiwszy po sobie długi w Polsce mogą bez żadnych przeszkód ogłosić upadłość konsumencką w UK i pozbyć się całego polskiego zadłużenia. W takim przypadku nie dotyczą ich restrykcyjne przepisy polskiego prawa upadłościowego i bankrutują zgodnie z liberalnymi przepisami brytyjskimi. W Anglii sytuacja osób zadłużonych jest nieco inna niż w Polsce. Przede wszystkim dlatego, że w Wielkiej Brytanii urzędy czy obywatele nie uważają, że posiadanie długu to coś tym kraju o długach mówi się otwarcie, nikt na osobę zadłużoną nie patrzy jak na przestępcę i istnieje wiele możliwości uzyskania pomocy przy spłaceniu długów. Uważa się, że długi w UK to coś, co może przydarzyć się każdemu, dlatego nie ma czego się wstydzić. Często zdarzają się sytuacje, że Polacy wyjeżdżają z Anglii zostawiając za sobą długi, myślą, że poza granicami kraju, wierzyciele również nie będą starać się o ściągnięcie zadłużenia. Co w takim razie zrobić, jeżeli niespłacone kredyty w Anglii dotyczą także Ciebie? Czy możliwe jest przedawnienie długów w UK?Jeżeli masz możliwość spłacenia długu, to nie zwlekaj! Im dłużej zwlekasz ze spłatą zadłużenia, tym gorzej będzie wyglądać Twoja historia kredytowa, tym większą kwotę będziesz miał do spłacenia. Z czasem sytuacja tylko się pogarsza, odsetki rosną, a wierzyciele mogą stracić cierpliwość i skierować sprawę do sądu. Często dzieje się tak w przypadku rachunków za wodę lub przy zadłużeniu za council przez długi czas zalegasz ze spłatą swoich długów, to możesz się spodziewać przekazania długu do firmy windykacyjnej, sądu a w konsekwencji wizyty komornika (ang. bailiff, enforcement agent). Takie postępowanie egzekucyjne dotyczy między innymi grzywien przyznawanych przez sąd, zwykłych codziennych rachunków, mandatów drogowych czy też council tax. Komornik w UK, czyli tak zwany agent egzekucyjny jest osobą, która zajmuje się nie tylko ściąganiem należności, lecz także czynnościami prawnymi, jak między innymi dostarczanie dokumentów, np. wezwania na rozprawę. Warto pamiętać, że komornik w UK to nie jest ta sama osoba, co co się stanie, jeżeli masz długi w UK i wyjedziesz do Polski? Trzeba pamiętać, że Wielka Brytania oraz Polska współpracują ze sobą przy ściąganiu długów. Nawet jeżeli nie ma Cię w kraju, to sąd może wydać Europejski Nakaz Zapłaty. Dokument ten umożliwia ściągnięcie długu w każdym państwie należącym do Unii spłacić długi w UK?Nawet jeżeli kwota zadłużenia przekracza Twoje możliwości finansowe, to warto poszukać najlepszej strategii wyjścia z długu. W Wielkiej Brytanii istnieje sporo możliwości spłaty zadłużenia, jego obniżenia, a nawet umorzenia. Poniżej znajdziesz kilka przydatnych Voluntary Arrangement (IVA)Jeżeli Twoja sytuacja finansowa umożliwia Ci spłacenie długu, chociaż w niewielkim stopniu, to warto rozważyć dwie możliwości. Przede wszystkim IVA, czyli Individual Voluntary Arrangement. Jest to formalne porozumienie z wierzycielami, które zatwierdza sąd. Po zawarciu takiego porozumienia wierzyciele nie mogą naruszyć jego warunków, a osoba zadłużona jest zobligowana do spłacania zadłużenia w ustalonych ratach, których wysokość jest dobrana tak, aby osoba zadłużona mogła jest spłacić. To rozwiązanie będzie idealne w przypadku osób, które posiadają stały dochód i nie ma ryzyka, że stracą źródło zarobku. Jednak, aby możliwe było zawarcie takiego formalnego porozumienia, konieczne jest spełnienie kilku warunków. Przede wszystkim, aby móc zawrzeć IVA należy mieć przynajmniej 2 wierzycieli oraz zadłużenie nieprzekraczające £ IVA ma też swoje minusy. Przede wszystkim jest dosyć drogie. Średni koszt IVA wynosić nawet £4000 – 5000. Jest to kwota przeznaczona dla Isolvency Practitioner’a, czyli osoby, która wykona wszelkie niezbędne czynności prawne w imieniu osoby Management Plan – uporządkowanie długówDrugą opcją pozwalającą na spłatę zadłużenia jest tzw. debt management plan. Jest to zawarcie odpowiedniego porozumienia z wierzycielami oraz spłacanie długu w ratach, na które możesz sobie pozwolić. Rozwiązanie takie ma sens tylko wtedy, gdy wierzyciel zawiesi naliczanie kar umownych oraz odsetek. W rozwiązaniu tym skorzystać można z dwóch możliwości. Możesz samodzielnie zawrzeć porozumienie z wierzycielami lub też zatrudnić do tego specjalną firmę, która w twoim imieniu wynegocjuje korzystne warunki spłaty rozwiązanie to ma też wady. W przypadku zaprzestanie regularnych spłat zgodnie z nowo podjętym zobowiązaniem, wierzyciele w każdej chwili mogą zerwać dane porozumienie i żądać całkowitej spłaty kasacji długu – DROA co w przypadku, gdy spłata zadłużenia nie jest możliwa i wiesz, że w najbliższej przyszłości twoja sytuacja finansowa nie ulegnie poprawie? Tutaj również masz jeszcze dwie możliwości!To przede wszystkim DRO (Debt Relief Order), nazywane też tzw. małym bankructwem. Można skorzystać z tej opcji, gdy wysokość zadłużenia nie przekracza £20000. Jednak, aby złożyć wniosek o DRO trzeba też spełnić kilka warunków. Przede wszystkim:na stałe musisz mieszkać w Anglii lub Walii przez okres przynajmniej 3 lat poprzedzających złożenie wniosku,nie możesz być właścicielem żadnej nieruchomości,możesz posiadać pojazd, ale o wartości nieprzekraczającej £1000 (chyba że jest to samochód zaadaptowany dla osoby niepełnosprawnej),nie możesz posiadać żadnych cennych rzeczy, ani oszczędności przekraczających £1000,przez czas trwania DRO (zazwyczaj jest to 1 rok) Twoje wolne środki finansowe nie mogą przekraczać £50 – jest to kwota, która zostaje po dokonaniu wszelkich opłat za mieszkanie i po odjęciu wszystkich wydatków niezbędnych do pamiętać, że po całym procesie umorzeniu ulegną jedynie te długi, które zostały zawarte we wniosku. W związku z tym, jeżeli pominiesz jakieś zadłużenie, to w dalszym ciągu będziesz zobowiązany do jego spłaty. Opłata urzędowa konieczna do wniesienia za przeprowadzenie DRO to koszt £ konsumenckaOstatnim rozwiązaniem jest upadłość konsumencka, czyli Bankruptcy of Individual. Jest to opcja, dzięki której możliwe jest pozbycie się wszelkich długów – tych, które powstały przed wyrokiem o upadłości (ang. Bankruptcy Order). W tym przypadku nie istnieje górny limit wysokości długu. Jednak gdy kwota zadłużenia nie przekracza £20 000, może się okazać, że sąd nie zgodzi się na takie rozwiązanie i zasugeruje wnioskodawcy skorzystanie z innej opcji (IVA lub DRO). Dopiero, gdy osoba wnioskująca o upadłość konsumencką wykaże, że nie kwalifikuje się do spłaty lub umorzenia długu innymi metodami, to może wnioskować o upadłość konsumencką, gdy kwota zadłużenia jest niższa niż £ wnioskujesz o upadłość konsumencką, to nie ma znaczenia czy posiadasz jakąś nieruchomość lub czy po dokonaniu wszystkich niezbędnych do życia opłat posiadasz jakieś wolne środki. Bankrutem może zostać każdy, nieważne czy jest to osoba pracująca na etacie, czy też prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą. Wyjątkiem są osoby, które są właścicielami lub członkami zarządu spółki Ltd. Te osoby nie mogą ogłosić upadłości konsumencka wydaje się dobrym rozwiązaniem, szczególnie wtedy, gdy długi są naprawdę duże. Jednak pamiętaj, że może się to wiązać z pewnymi następstwami. Przede wszystkim:wszystkie należące do Ciebie rzeczy czy inne dobra mogą zostać sprzedane – samochody, mieszkania czy inne cenne przedmioty,jeżeli będziesz się starać o kredyt przekraczający £500, to o procedurze upadłości trzeba poinformować kredytodawcę,Twoje konta bankowe będą zablokowane – jeżeli na któreś z tych kont wpływają Twoje dochody, to musisz poinformować o tym bank, w celu ich odblokowania,jeżeli pracujesz, a Twoje dochody są wyższe niż miesięczne wydatki, to syndyk może Ci zaproponować zawarcie umowy z Income Payment Agreement (IPA) – można powiedzieć, że jest to propozycja, której nie można odrzucić i wiąże się z płaceniem tej nadwyżki syndykowi przez okres 3 lat od ogłoszenia upadłości długi w UK się przedawniają?Przedawnienie długów w UK to chyba jedna z najczęstszych plotek. W zasadzie długi w Wielkie Brytanii się nie przedawniają. Istnieją sytuacje, gdy na skutek wyroku sądu wierzyciel ma jedynie ustalony termin na wyegzekwowanie długu. W tym przypadku, gdy nie uda mu się odzyskać pieniędzy w tym terminie, to dług zostaje zablokowany. Jednak należy pamiętać, że nie jest to równoznaczne z umorzeniem długu. Jeżeli wierzyciel nie zdoła ściągnąć długu w określonym terminie, to wciąż może na różne sposoby uprzykrzać życie. Między innymi poprzez psucie opinii kredytowej czyli tzw credit score, który jest niezwykle istotny w UK. Poza tym należy pamiętać, że w takich sytuacjach wierzyciele bardzo często zatrudniają specjalne firmy windykacyjne, które zajmą się ściągnięciem zadłużenia. (2014-07-25) Ostatnio w Internecie zaroiło się od ofert przeprowadzenia upadłości konsumenckiej w Anglii, których twórcy zapewniają, że pomogą szybko i sprawnie przejść postępowanie upadłościowe na korzystnych warunkach, co pozwoli odciąć się od wszelkich długów z przeszłości. Niestety twórcy tych ofert nie będą w stanie dotrzymać obietnic złożonych swoim klientom, ponieważ skuteczne przeprowadzenie upadłości za granicą jest znacznie bardziej skomplikowane niż z pozoru się wydaje. Moda na upadłośćPanujący w ostatnich latach kryzys gospodarczy spowodował, iż wiele firm i gospodarstw domowych stanęło na skraju bankructwa. Sprawiło to, iż coraz większy odsetek z tych osób decyduje się na ogłoszenie upadłości konsumenckiej, a także rozpoczęcie procedury oddłużeniowej. Część z nich, decyduje się na ogłoszenie upadłości za granicami swojego kraju z tego względu, że w wielu przypadkach zagraniczne przepisy są korzystniejsze dla dłużnika. Możliwość ogłoszenia upadłości polskiego obywatela za granicą potwierdził wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 22 listopada 2012 r. (sygn. C-116/11) w sprawie zainicjowanej pytaniem prejudycjalnym poznańskiego sądu upadłościowego, gdzie Trybunał stwierdził jednoznacznie, że każda forma upadłości w jednym kraju członkowskim i jej skutki muszą być respektowane przez sądy upadłościowe innego kraju Unii powyżej wyrok spowodował wzmożenie ucieczek polskich (i nie tylko) firm za granicę pod ochronę przyjaźniejszego im prawa – w praktyce chodzi głównie o tzw. postępowanie naprawcze (układowe) we Francji i Zjednoczonym Królestwie. Niniejsze jurysdykcje stawiają mniejsze wymagania w zakresie postępowania naprawczego spółkom znajdującym się w tarapatach finansowych. Z kolei polskie prawo upadłościowe i naprawcze jest na tyle skomplikowane, że polskie firmy i osoby fizyczne szukają możliwości ogłoszenia upadłości w innych jurysdykcjach, korzystając z tzw. forum shopping. Krajem, który niewątpliwie uchodzi za „raj upadłościowy" w Unii Europejskiej jest Wielka Brytania, potocznie nazywana UK. Liberalne przepisy angielskiego prawa upadłościowego przyciągają nie tylko dłużników z Polski, ale także z innych krajów Unii Europejskiej. Często o upadłość wnioskują dłużnicy, którzy przebywają w UK krócej niż dwanaście miesięcy, a ich wierzyciele znajdują się poza UK, co nie oznacza jednak, że wszyscy oni skutecznie ogłaszają tam bankructwo. Mimo liberalnych przepisów oraz wbrew coraz częściej spotykanym ofertom firm doradczych czy prawniczych, oferujących pośrednictwo w „najszybszym i najskuteczniejszym ogłoszeniu bankructwa”, to jednak coraz trudniej przeprowadzić skuteczną upadłość w UK, bez konieczności faktycznego przeniesienia tam swojego ośrodka interesów upadłościowaObecnie nikogo nie dziwi fala tysięcy Irlandczyków, osiedlających się na Wyspach wyłącznie po to, by następnie ogłosić bankructwo. Powodem wzrostu popularności turystyki upadłościowej wśród irlandzkich (byłych) milionerów, którzy postanowili skorzystać z bardziej liberalnego angielskiego prawa upadłościowego był bardzo długi okres, jaki zgodnie z prawem upadłościowym w Irlandii (do 2012 było to 12 lat, obecnie 3 lata) upływa do zakończenia upadłości. Popularność Wielkiej Brytanii jako kierunku swoistej turystyki upadłościowej wynika z przewidzianego angielskim prawem upadłościowym (art. 279 Insolvency Act 1986) automatycznego zakończenia upadłości już po upływie roku od dnia wydania orzeczenia o ogłoszeniu bankructwa (co do zasady – zdarzają się bowiem sytuacje, kiedy okres ten jest krótszy - jeżeli będziemy w pełni współpracować z syndykiem masy upadłościowej, ale może się on również przedłużyć). Oznacza to, iż bankrut po tak krótkim okresie staje się wolnym od zadłużenia – art. 281 Insolvency Act 1986 (ale też i od majątku). Oczywiście sam fakt posiadania liberalnego prawa upadłościowego nie spowodowałby takiej popularności tego kierunku. Istotnymi czynnikami były także możliwość ogłoszenia upadłości w Wielkiej Brytanii przez obywateli innych Państw Członkowskich Unii Europejskiej, a także objęcie skutkami UK bankructwa zadłużenia powstałego w innych Państwach Członkowskich. Ogłoszenie upadłości konsumenckiej za granicą nie jest tak prosteW świetle par. 3 ust. 1 unijnego Rozporządzenia 1346/2000 w sprawie postępowania upadłościowego, w przypadku otwarcia postępowania upadłościowego w jednym z Państw UE, jego skutki rozciągają się na wszystkie pozostałe Państwa Członkowskie od dnia ogłoszenia orzeczenia o upadłości, a więc na ojczyznę bankruta jak i jego zadłużenia. Ponadto, także zaspokojenie lub umorzenie zadłużenia wobec wierzycieli w innych krajach odbywa się według zasad określonych prawem sądu, przed którym postępowanie upadłościowe się toczy. Jednocześnie, Rozporządzenie 1346/2000 wskazuje sąd właściwy dla ogłoszenia bankructwa – jest to, niezależnie od obywatelstwa, sąd w kraju, w którym znajduje się tzw. COMI tj. Centre of Main Interests (ośrodek interesów życiowych) bankruta pochodzącego z jednego z krajów Członkowskich UE. Rozporządzenie 1346/2000 w preambule określa COMI jako miejsce, w którym „dłużnik zazwyczaj zarządza swoją działalnością i jako takie jest rozpoznawalne przez osoby trzecie”. Nie wskazuje natomiast kryteriów, na podstawie których ustalane jest owo COMI bankruta, w szczególności nie wskazuje jaki czas jest konieczny, aby zmienić kraj, w którym posiada się COMI. Posiłkować się należy więc orzecznictwem sądów angielskich dotyczącym „upadłości”, w szczególności w sprawach „niemieckich” w Wielkiej Brytanii, w których bankrutom z Niemiec nie powiodło się ogłoszenie upadłości wg prawa angielskiego (np. Die Sparkasse Bremen AG v Armutcu, Sparkasse Hilden Ratingen Velbert v Horst Konrad Benk, Re Eichler, Official Receiver v Mitterfellner). Ogłoszenia bankructw dokonane z powodzeniem przez Irlandzkich milionerów, takich jak Bernard McNamara, John Fleming czy Tom McFeely, wynikają raczej z faktu, iż orzekały o nich sądy niższego rzędu, które bardzo pobieżnie badały kwestię COMI. W ostatnim czasie, ze względu na diametralnie zwiększającą się ilość podmiotów zainteresowanych takim rozwiązaniem, a tym samym liczbę aplikacji upadłościowych w sądach, sądy upadłościowe w Wielkiej Brytanii kładą ogromny nacisk na wnikliwe i szczegółowe zbadanie miejsca posiadania COMI przez bankruta składającego wniosek o orzeczeń sądów angielskich wynika niewątpliwie dobra wiadomość, jaką jest fakt, iż sąd ten uzna fakt zmiany kraju COMI, nawet jeżeli motywem zmiany było oczekiwanie bankruta co do łagodniejszego potraktowania przez prawo upadłościowe. W Anglii obowiązuje instrukcja (Technical Manual) pozwalająca na ocenę, czy zmiana ośrodka interesów życiowych przez dłużnika i imigracja do Anglii stanowi swoistego rodzaju forum shopping. Zgodnie z tymi wytycznymi, dłużnik może przenieść centrum swoich interesów do Anglii w każdym czasie także tylko po to, aby skorzystać ze względniej przychylniejszego prawa upadłościowego, ale taka zmiana COMI musi być rzeczywista i efektywna, co dłużnik będzie musiał wykazać z okresu sprzed złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. W takim przypadku zmiana COMI przez dłużnika nie będzie stanowiła naruszenia prawa, ale tym samym trzeba pamiętać, iż kilkukrotny wyjazd czy kilkumiesięczny pobyt nie będzie jeszcze oznaczał takiej zmiany. W takich wypadkach, jak w sprawie Re Eichler czy sprawie H. Benk, sądy bardzo skrupulatnie badają, czy doszło do rzeczywistej zmiany miejsca COMI czy też zmiana jest pozorna, tymczasowa. Co prawda, jak wynika z orzecznictwa angielskiego, prawo nie określa minimalnego okresu koniecznego dla uzyskania COMI na Wyspach, niemniej orzeczenie w sprawie Re Eichler sugeruje co najmniej 6 miesięczny okres zamieszkania. Obecnie jednak, w związku z wzrastającym zjawiskiem turystyki upadłościowej, sądy stają się bardziej dociekliwe i zazwyczaj okres ten będzie musiał być dłuższy, nawet i kilkuletni, ażeby sąd nie odrzucił wniosku. Tak więc chcąc skorzystać z dobrodziejstwa prawa upadłościowego UK, należy wykazać, że centrum naszej życiowej aktywności mieści się na terenie Wielkiej Brytanii od dłuższego czasu, co nie jest obecnie takie wątpić w skuteczność prawną większości upadłości konsumenckiej za granicą Dlaczego ustalenie COMI w danym Państwie Członkowskim jest tak istotne? Otóż, ustalenie COMI ma kluczowe znaczenie dla dalszych losów postępowania upadłościowego z kilku względów. Po pierwsze, sąd Państwa Członkowskiego, na terytorium którego znajduje się główny ośrodek podstawowej działalności dłużnika, jest właściwy dla wszczęcia postępowania upadłościowego (art. 3 ust. 1 rozporządzenia). Po drugie, prawem właściwym dla postępowania upadłościowego i jego skutków jest prawo Państwa Członkowskiego, w którym zostaje wszczęte postępowanie (więc co do zasady państwo, w którym został złożony wniosek; art. 4 ust. 1 rozporządzenia). Po trzecie, ze względu na zasadę pierwszeństwa, wszczęte postępowanie upadłościowe przez sąd jednego Państwa Członkowskiego podlega uznaniu we wszystkich pozostałych z chwilą, gdy orzeczenie stanie się skuteczne w Państwie wszczęcia postępowania (art. 16 ust. 1 rozporządzenia). Ponadto, wszczęcie postępowania wywołuje skutki, które wynikają z prawa Państwa wszczęcia postępowania w każdym innym Państwie Członkowskim, bez potrzeby dopełnienia jakichkolwiek formalności (art. 17 rozporządzenia). Stąd, jeżeli chcemy korzystać z bardziej liberalnych przepisów prawa upadłościowego w Wielkiej Brytanii, przeniesienie swojego COMI do UK jest konieczne, a co więcej - musi być faktyczne. Kilka wizyt, czy jak oferują obecnie niektóre firmy doradcze i prawne na rynku - „trzy przeloty”, z pewnością nie są wystarczające, by wykazać rzeczywistą zmianę COMI i skutecznie przeprowadzić procedurę upadłości na Wyspach. Celem wykazania angielskiego COMI należy podjąć przede wszystkim takie działania jak zamieszkanie w Wielkiej Brytanii, otwarcie rachunku bankowego, uzyskanie numeru ubezpieczenia społecznego, podjęcie pracy czy płacenie podatków. Pozwolą one na wytworzenie istotnych dla wykazania COMI materialnych i namacalnych dowodów na trwały i faktyczny pobytu w UK – jak umowa najmu, informacja o przyznaniu numeru ubezpieczenia, praca przynosząca dochód pozwalający na utrzymanie się tam, czy historia rachunku bankowego, która wskaże nasze wydatki ponoszone na Wyspach. Jak wynika jednak z orzecznictwa sądów angielskich, w większości przypadków te działania okazują się niewystarczające, by przekonać sąd o przeniesieniu COMI do Wielkiej Brytanii. Na ten przykład, w spawie H. Benka sąd wskazał, iż w sytuacji gdy rodzina bankruta mieszka nadal w miejscu jego poprzedniego zamieszkania, może to wskazywać na tymczasowość obecnego miejsca zamieszkania i stoi na przeszkodzie uznaniu, że kraj w którym posiada COMI uległ zmianie. Stąd tak ważne jest nie tylko ustanowienie związków z nowym krajem, ale również zerwanie związków z krajem dotychczasowego COMI, uwidaczniające rzeczywiste przeniesienie ośrodka życiowej aktywności. Niewątpliwie takie działania jak umiejscowienie jedynych kontrahentów w byłym COMI, nieruchomości tam położone przynoszące stały dochód, korzystanie z tamtejszego adresu jako korespondencyjnego z wierzycielami czy starania utrzymania profesjonalnych uprawnień w kraju byłego COMI, będą miały wpływ na niepomyślność orzeczeń dla bankrutów. Należy pamiętać, iż osoba może mieć tylko jedno COMI (tak w sprawie HHJ Howarth in Skjevesland v Geveran Trading Company Ltd [2003] BPIR 924). Ponadto, dla ustalenia COMI dłużnika, państwo, w którym przebywają jego wierzyciele, nie jest kluczowym czynnikiem (jak w sprawie Shierson v Vlieland – Boddy). Warto zaznaczyć, że w przypadku działalności gospodarczej prowadzonej przez osobę fizyczną, ustalenie COMI będzie opierało się na stwierdzeniu faktycznego miejsca prowadzenia tej działalności, nie zaś miejsca zamieszkania przedsiębiorcy, chociażby spółka formalnie była zarejestrowana w UK. Faktyczny zarząd bowiem dalej będzie w innym miejscu i właśnie to miejsce sąd angielski uzna za COMI. Ponadto, jeżeli taki przedsiębiorca mieszkałby w Polsce, wtedy polski sąd mógłby uznać, że bankrut posiada oddział w Polsce i otworzyć wobec niego wtórne postępowanie upadłościowe w na uwadze przytoczone powyżej przepisy i informacje, pragnąc przekonać angielski sąd orzekający o naszej upadłości, nie wystarczy tylko przenieść się do UK na kilka miesięcy, bądź „odwiedzić” kilkakrotnie zarejestrowaną tam spółkę. Niestety, takie nieprawdziwe twierdzenia pojawiają się w ofertach polskich firm doradczych i prawnych, oferujących usługi pośrednictwa w całym procesie ogłaszania bankructwa w UK. W niektórych przypadkach, firmy w swoich ofertach powołują się na szybkie załatwienie sprawy z koniecznością jedynie 3-krotnego pojawienia się bankruta w Anglii. Trzeba pamiętać, że sądy w Wielkiej Brytanii ustalając miejsce posiadania COMI poddają kompleksowej analizie zarówno sytuację prywatną bankruta, jak i związaną z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą, tak aby obok ustanowienia związków z nowym krajem stwierdzić, iż nie istnieją już związki z krajem dotychczasowego COMI bądź zostały one zatarte (w największym możliwym stopniu), nie lekceważąc przy tym żadnych szczegółów. Nie należy więc traktować ogłoszenia upadłości w Wielkiej Brytanii jak zwykłej formalności i wierzyć w możliwość ogłoszenia bankructwa po jedynych „3 przelotach”, gdyż wnioski do sądów o ogłoszenie upadłości złożone przez takie osoby z góry skazane są na odrzucenie. Autorzy: Marek Korzeniewski, Aleksandra DanielewiczKancelaria Prawna Skarbiec Anglia i Walia posiadają najbardziej przyjazne dłużnikowi przepisy dotyczące kwestii upadłości konsumenckiej w Europie. Korzysta z tego wielu Polaków, którzy wyemigrowali tam na stałe. Istotne jest to, że ogłoszenie upadłości na Wyspach reguluje również sprawy zadłużenia w Polsce. Dzieje się tak na podstawie przepisów obowiązujących na terenie Unii Europejskiej dotyczących upadłości transgranicznej. Z tego powodu obowiązujące możliwości mogą w przyszłości ulec zmianie wraz z zakończeniem procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, zależy to jednak od ustaleń negocjacji brexitowych. Kto może składać wniosek? Sytuacja w której przestajemy radzić sobie ze spłatą zadłużenia jest bardzo stresująca i może prowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji. Postępowanie upadłościowe przeznaczone jest dla osób, które napotkały w swoim życiu taki właśnie problem, a cała procedura została w UK skonstruowana w taki sposób, by jak najszybciej pozwolić na wyjście z kłopotów. By złożyć wniosek o upadłość konsumencką nie trzeba być obywatelem brytyjskim, należy jednak udowodnić, że nasze tzw. centrum interesów życiowych (Centre of Main Interests) znajduje się w Wielkiej Brytanii. Naszym centrum interesów życiowych jest państwo w którym mieszkamy na stałe, pracujemy i płacimy podatki. Jak przebiega proces? Od 6 kwietnia 2016 r. wniosek o stwierdzenie upadłości składa się do sądu w formie elektronicznej. W zależności od naszego doświadczenia z załatwianiem tego rodzaju formalności w Wielkiej Brytanii możemy uznać, że nie jesteśmy pewni czy damy radę sami go wypełnić. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem może być skorzystanie z firmy oferującej usługi doradcze w tym zakresie, co da nam pewność, że nasze dokumenty zawierają wszystkie niezbędne informacje. Razem z wnioskiem należy wnieść opłatę, która wynosi £680, stanowi ona koszt zarówno postępowania sądowego, jak i późniejszego postępowania syndyka. Sąd ma 28 dni na wydanie decyzji w naszej sprawie. Jak wygląda spłata zadłużenia? Kiedy wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, wyrok sądu zostanie wysłany do syndyka, który skontaktuje się z nami w celu umówienia spotkania. Celem tego spotkania jest zdobycie przez syndyka informacji o powodach, jakie doprowadziły do naszego zadłużenia, oszacowanie naszego stanu majątkowego oraz udzielenie niezbędnej pomocy w trakcie procedury upadłościowej. Warto wiedzieć, że według panujących w UK przepisów przedmioty stanowiące osobistą własność dłużnika nie są wliczane w stan majątku, a zaliczają się do nich nawet sprzęty RTV. Możemy również zatrzymać samochód, jeżeli jest on nam niezbędny do pracy. Z reguły nie ma również obowiązku stworzenia planu spłaty zadłużenia, powstaje on tylko w sytuacji, kiedy osoba ogłaszająca upadłość zarabia wystarczająco dużo, by po zapewnieniu swojego utrzymania posiadała jeszcze środki finansowe pozwalające na pokrycie długów. Co potem? Po ogłoszeniu upadłości prawo brytyjskie przewiduje okres tzw. restrykcji, co oznacza, że w przeciągu roku nie możemy zaciągać nowych zobowiązań finansowych, ale także np. wykonywać niektórych zawodów. W ciągu tego roku syndyk w UK będzie kontrolował nasze zarobki, będziemy również zobligowani do informowania go o wszelkich dodatkowych dochodach. Po upływie czasu restrykcji zostaniemy automatycznie wykreśleni z rejestru dłużników, niezależnie od tego, czy spłaciliśmy w tym czasie nasze zadłużenie, czy nie. Osoba, która popadła w długi i posiada masowe zobowiązania wobec urzędu skarbowego. ZUS-u, wierzycieli i banków zwykle myśli o osobistej sytuacji bez przerwy i wyszukuje nowe sposoby na to, aby wydostać się ze osobistej sytuacji. Najczęściej na nieszczęście z takiego myślenia wychodzi jedno – jeszcze większe zadłużanie się. Rozwiązaniem z sytuacji mogłoby ogłoszenie upadłości konsumenckiej, jednak w Polsce osoby, które dorobiły się długów na prowadzeniu działalności gospodarczej nie mogą z tego skorzystać. Nie zmieniła tego nawet nowelizacja ustawy o upadłości konsumenckiej, która weszła w życie w 2015 roku. Bankructwo firmy jednoosobowej w Polsce jest praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia. W dodatku, upadłość konsumencka nie może zostać w Polsce zawarta wręcz wtedy, kiedy nie prowadziliśmy firmy. Sąd odmówi nam ogłoszenia upadłości gdy przykładowo korzystaliśmy z kredytu konsolidacyjnego. W świetle polskiego prawa, opracowywanego przeważnie przez chłopcy i dziewczęta, które nigdy nie powinny znaleźć się w rządzie, bo nie miały do czynienia nawet z zakładaniem własnego konta bankowego, osoba, która zaciągnęła taki kredyt konsolidacyjny to osoba, która „zaciągnęła kolejne postanowienie finansowe, pomimo że miała już świadomość własnej złej sytuacji“. To wszystko powoduje, że coraz więcej ludzi decyduje się na to, żeby ogłosić upadłość w Anglii, gdzie przepisy są zdecydowanie bardziej zbliżone do realiów życia i ustanawiane przez specjalistów. Upadłość konsumencka w Polsce jest to prawie że utopia. Dotychczas, w ciągu kilku alt, kiedy takie przedsięwzięcie jest możliwe, ogłosiło ją zaledwie sto osób. Sprawdź również: upadłość w Anglii.

upadłość konsumencka polaka w anglii